Mieszkam w L.A od dwóch lat. Miasto na pozór śliczne,
piękne, ale gdy przyjrzy się bliżej dostrzega się wiele pokus, nienawiści i
zła. Ściągało mnie ono często na złą drogie ja np: narkotyki. Nie powiem były
dobre zapominałam o bożym świecie. Smutki przemijały dalej. Czas stawała w
miejscu i liczyłam się tylko ja. Nikt inny. W to bagno wplątał mnie były
chłopak. Nathan. Tak jak to miasto wydawał się dobrym człowiekiem , ale głębiej
okazał się zwykłym dupkiem. Czasem umiał pokazać swoja słabości.
Z tego wszystkiego wyrwała mnie Mikela. Jakieś osiem
miesięcy temu. Tak to wszystko trwało
rok i cztery miesiące. Pomogła mi się wyrwać z tego gówna. Przede wszystkim
uwolnić się od Nathana i jego ześwirowanego brata. Evana. Któremu było tylko
jedno w głowie. Jak dobrać się do mojch spodni. Nathan szczególnie nie zwracał
na to uwagi. Kiedy mu to mówiłam uważał
, że wtedy brałam. Typowy facet. Raz o to ostro się pokłóciliśmy. Uderzył mnie.
Czułam okropny ból. Dostałam w brzuch. Skręcałam się na zimnej podłodze z bólu.
Nic nie aragował. Próbowałam nawęd doczołgać się do telefonu, który leżał na
szklanym stoliku. Zabrał go. Moja nadzieja wtedy upadła, a ja razem z nią.
Zemdlałam. Obudziłam się dopiero na drugi dzień w szpitalu. Dowiedziałam się ze
byłam w ciąży w piątym miesiącu. Nic nie było widać. Lekarze mówili , że czasem
Płud się ukrywa i mogłam go nie zwarzyć
w dziewiątym miesiącu ciąży. Nie możliwe a jednak. Czułam się dobrze przez ten
czas i nie podejrzewałam , ze jestem w ciąży.
Co stało się z dzieckiem ?
Nie oddaliśmy go do domu dziecka czy od razu do rodziny
zastępczej. Nie usunęłam ciąży. Nie zostałam matką choć pragnęłam tego kiedy
dowiedziałam się o tym. Chciałam choć nie miałam zielonego pojęcia o tym , ani
warunków na to. Z tymi idiotami w domu.
Nie.
Poroniłam.
Zabolało i to bardzo.
Mogłam mieć córkę lub syn. Ale nie. Własny ojciec i dawny
chłopak go uśmiercił.
Przez chwile nieuwagi , złości , nie ufności , nie podania
szybkiej pomocy. Przez niego straciłam dużą nadzieje. Z tego co mówili lekarze
nie mogłam zajść w ciąże ponownie przez to co mi zrobił. Znów zabolało.
Popadłam w depresje. Nie mogłam sobie poradzić nawęd sama ze sobą. Nie
potrafiłam zerwać z tym dupkiem. Wiele dziewczyn zrobiło na mojm miejscu to
dawno temu , ale nie ja. Nie mogłam. On jeden tylko zapewniał mi dom nad głową
i co najważniejsze w tej chwili było narkotyki. Przez które zapominałam o
wszystkim. Postąpiłam wtedy wiele błędów.
Z tego wszystkiego wyciągnęła mnie Mikela. Poznałam ją
przypadkowo. Gdzie ? W parku. Wpadłam na nią kiedy szłam zapłakana , bo nie
wytrzymywałam tego co się działo w tamtym domu. Wpadłam na nią. Wypadły mi
narkotyki. Szybko się zorientowała co to. Była w tedy jak wdzud na dupie.
Chciała iść z tym na Policie. Zagroziłam jej , a ona się wystraszyła. Uciekła.
Tydzień po tym spotkałyśmy się ponownie w tym samym miejscu. Znowu byłam
zapłakana. Chciała mi pomóc. Wygadałam jej wszystko. Mikela sprawiłam , ze
zauważyłam osoby inne niż w których się obracałam. Pomogła wyrwać się od nich i
zostawić przeszłość za sobą.
To co było nigdy już się nie stanie.
Zapomniałam o wszystkim.
O dupowatym chłopaku i o jego bracie który jak miał okazie
dobrać się do moich gaci próbował, szalonych imprez i wszelkich narkotyków,
Poronieniu i zostaniu matką.
Złe rzeczy z przeszłości zostały szczelnie zamknięte w moim
umyśle. Czasem się otwierają powrotem , ale staram się nad nimi zapanować, żeby
nie zawładnęły mnie z powrotem.
Gdzie byli mój rodzice i dlaczego mi nie pomogli ?
Po prostu wstydzili mnie się , że ich jedyna córka , która w
przeszłości była słodką dziewczynką jest narkomanką. Wyrzekli mnie się dla nich
już dawno nie żyłam. Czasem matka chciała się ze mną skontaktować , ale bała
się reakcji ojca. Dla niego na 100% już nie żyłam.
Gdyby nie Mikela nie wiem co było by ze mną w tej chwili.
Nie wyobrażam sobię tego. Moje życie w pewnym sensie się z powrotem ułożyło.
Miałam normalny dom który dzieliłam z najlepszą przyjaciółką. Mikelą. Miałam
prace. Kelnerka. Nie była aż taka zła. Miałam czym zając czas i nie myślałam o
tych narkotykach. Czasem do nich mnie ciągnęło , ale starałam się ich nie brać.
Trudne.
Chce aby przyszłość była już normalniejsza , ale się nie da
kiedy wracają złe wspomnienia.
____________________________________________
Można powiedzieć , że jest to małe wprowadzenie w opowiadanie. Miałam go dodać w prologu , ale stwierdziłam ostatecznie ze będzie w rozdziale, choć w prologu było by lepiej.
Kto się jeszcze nie zapoznał z bohaterami możecie je zobaczyć w zakładce :)
Jak przeczytałeś to proszę o komentarz :)
Osobiście rozdział mi się podoba ^^
Świetny rozdział, fajnie się zaczyna :D Mogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach? Na moim blogu, na profilu masz link ;) Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńSpoko , będę cię informować :)
UsuńWow o.O Dziewczyno jak ty niesamowicie piszesz *.* Już wiem, że będę wpadała na twój blog ^ ^ Co do rozdziału to lepiej by wyglądało jako prolog, ale tak też może być :) Dziękuje ci że zostawiłaś u mnie linka do twojego NIESAMOWITEGO bloga *.* Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńA i zapraszam cię na inne moje blogi, jak klikniesz na mój profil to ci się pokażą wszystkie blogi ^ ^
Oj bez przesady jest beznadziejnie. Jakoś chyba to mi się udało i to dlatego , zapewne późniejsze rozdz nie będą aż takie niesamowite. i z chęcią przeczytam :)
UsuńFajny blog ^^
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zaczyna :D
Czekam z niecierpliwością na nn :*
widzę że piszesz bardzo dojrzale i życiowo, a to najbardziej sobie cenię w pisarstwie :3 takie blogi są najlepsze i zdecydowanie najchętniej się je czyta :3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie trudna sytuacja... ale bywa :P xd
więc cóż, jak dla mnie 6+, świetny rozdział, ładnie nas wszystkich wprowadziłaś w ten świat :3 oesu ale się mądrzę o.O mam nadzieję że nie masz mi za złe :D no i oczywiście kolejna nadzieja związana z tym że twój następny rozdział pojawi się bardzo szybko :3
Dziękuje :) Ale nie powinno to dostać aż 6+ ^^ I nie , nie gniewam się :) Pewnie pojawi się w piątek lub sobotę :)
UsuńNo to nieźle. . Matko jak ja współczuję tej biednej dziewczynie. Pff... co za rodzice. A ten Nathan? Oesu już go nie nawidzę!!!
UsuńDobrze że chociaż ma taką dobrą przyjaciółkę :) Rozdział cuudowny czekam na nn :*
No to nieźle. . Matko jak ja współczuję tej biednej dziewczynie. Pff... co za rodzice. A ten Nathan? Oesu już go nie nawidzę!!!
UsuńDobrze że chociaż ma taką dobrą przyjaciółkę :) Rozdział cuudowny czekam na nn :*
Świetny początek :) pierwszy rozdział a tak mnie już wciągnął. Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę prosić, bo czytam dużo blogów i ciężko jest mi sprawdzać czy są nowe posty, mogłabyś mi przesyłać linki z nowymi rozdziałami. Bardzo proszę ;) Możesz mi wysyłać na bloga: http://paulinakfs.blogspot.com/ aska: http://ask.fm/account/wall lub twittera: https://twitter.com/ Pozdrawiam :*
Jasne będę cię informować :)
UsuńOooo, bosko się zapowiada :) narkotyki to zuooo *.* czekam :*
OdpowiedzUsuńTak tak racja narkotyki to zło :D i to duże
OdpowiedzUsuńWow! Wpadła na Twojego bloga przez komentarz który zostawiłaś na jednym blog. WoW!! Naprawdę szacunek ^^. Czekam nn :*.
OdpowiedzUsuń